Kornwalia - co i jak zwiedzić w 4 dni

Kornwalia - najbardziej wysunięte na południowy zachód hrabstwo Anglii w Wielkiej Brytanii, z jednej strony otoczone przez Ocean Atlantycki, a z drugiej przez Morze Celtyckie. Zakątek magiczny - angielskie wioski rybackie, średniowieczny zamek wprost z legendy o królu Arturze, turkusowa woda, egzotyczne palmy, ogromne piaszczyste plaże. Dla miłośników dzikiej przyrody - majestatyczne klify, granitowe formacje skalne, rozległe wrzosowiska i wiecznie zielona trawa o każdej porze roku. Raj dla żeglarzy i surferów! Zapraszam do relacji z podróży na “koniec” Anglii podczas zimy, w bardzo świątecznym klimacie, oczywiście z pięciolatkiem na pokładzie! :) Poniższy wpis nie jest przewodnikiem, a raczej inspiracją - jak można zwiedzić wybrzeże uroczej Kornwalii, co polecamy mniej lub bardziej :)

Kornwalia - w skrócie

Kornwalia to takie angielskie Karaiby. Klimat tu jest łagodny, ocean ciepły, bo prąd płynie tu aż z Zatoki Meksykańskiej. Średnie temperatury roczne wynoszą miedzy 10 a 12 stopni Celsjusza. Pogoda w Kornwalii jest bardziej słoneczna, niż w pozostałej części Anglii, a w sezonie letnim turystów jest tu podobno całkiem sporo. Spektakularne widoki, piaszczyste plaże i ciepła woda. A w dodatku nie ma gigantycznych upałów. Brzmi jak reklama świetnych wakacji. Może dlatego, że to miejsce jest dla nas niezłym odkryciem. Nie miałam pojęcia, że Anglia skrywa w sobie taką perełkę… Planujemy tu wrócić któregoś lata, bo to miejsce w pełnym słońcu nabierze dodatkowego blasku.

Krajobraz Kornwalii jest tak urzekający, że został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest to między innymi krajobraz górniczy. Toteż znajdziemy tu dużo różnych formacji skalnych - granity, łupki, piaskowce czy kompleks skał magmowych (półwysep Lizard). Kornwalia posiada też rudy metali kolorowych: cyny, miedzi czy ołowiu.

Kornwalijczycy to jeden z sześciu narodów celtyckich. Posiadają również swój język kornijski. Jest on używany jedynie okazjonalnie, ale oficjalnie został uznany jako język mniejszości narodowych Wielkiej Brytanii. Kornwalijczycy podkreślają swój regionalizm, posiadają swoje regionalne wyroby, jak przepyszne Cornish Fudges, likiery, piwa itp. Choć co do uprzejmości to daleko im do Szkotów, którzy z naszego doświadczenia są mega przyjaźni, uśmiechnięci. Anglicy na południu Anglii nie należą do bardzo sympatycznej nacji. Podobno to się zmienia dopiero na północy Anglii, bliżej Szkocji właśnie :)

Podróżując po Kornwalii zauważamy różnicę między północnym a południowym wybrzeżem. Na północy, która leży bezpośrednio nad Oceanem Atlantyckim znajdziemy najwyższe klify, jest tu też bardziej wietrznie. Natomiast południe wybrzeża leży nad Morzem Celtyckim, które notabene znajduje się w północno-wschodniej części Oceanu Atlantyckiego. To właśnie na południu znajdziemy najpiękniejsze plaże z gruboziarnistym piaskiem. Choć na północy oczywiście też nie brakuje piaszczystej linii brzegowej, to jednak są to plaże o nieco innym, bardziej dzikim krajobrazie. W Kornwalii również znajdziemy mnóstwo wrzosowisk, które porastają często kolcolisty.

Kornwalia jest uważana za najbiedniejszy region Wielkiej Brytanii. Po upadku górnictwa, gdy doszło do wyczerpania złóż w XIX wieku, Kornwalia obecnie utrzymuje się głównie z turystyki. Dominującą religią jest chrześcijaństwo, a najliczniejszą wspólnotą anglikanie.

Kiedy - Kornwalia

Na wycieczkę do Kornwalii zdecydowaliśmy się pojechać w okresie po Świętach Bożego Narodzenia a Sylwestrem. To taki czas, kiedy temperatury na wybrzeżu oscylują między 2 a 9 stopni Celsjusza. My nie lubimy upałów oraz dużo chodzimy, tak więc w kurtce zimowej i czapce będąc w ciągłym ruchu, jest prawie cały czas naprawdę ciepło. Choć o tej porze roku większość turystów zapewne wybiera się w podróż do ciepłych krajów po więcej słońca, dla nas angielska podróż była wspaniałym doświadczeniem, a świąteczny klimat nadał podróży dodatkowej niezapomnianej esencji. Choć może jesteśmy nieobiektywni, bo my po prostu kochamy podróżować po Wielkiej Brytanii i czujemy się tam doskonale.

Gdzie, czyli nasz plan podróży + krótka fotorelacja

Nasza podróż trwała 4 dni i 4 noce. Wylot z samego rana z Krakowa do Bristolu i również poranny powrót z Bristolu. Standardowo na miejscu poruszaliśmy się autem, które na wybrzeżu Kornwalii jest zdecydowanie najlepszym i najszybszym środkiem komunikacji. Przejechaliśmy ok 550 mil, czyli ok 885 km. Dotrwajcie do końca - na końcu bowiem ciekawostki i nasze wrażenia :)

1 dzień (od rana ok g 10):

  • Clovelly - urocza angielska wioska rybacka leżąca nad Oceanem Atlantyckim, w hrabstwie Devon (ale już niedaleko hrabstwa Kornwalia). Świątecznie przyozdobione domki wprowadzają dodatkowo niezwykły klimat. Zwiedzanie wioski jest płatne, ale można pójść z parkingu naokoło i uniknąć opłaty. My zrobiliśmy to zupełnie nieświadomie :)

  • Tintagel Castle - średniowieczny zamek legendarnego króla Artura nad Oceanem Atlantyckim na małej wysepce Tintagel, która połączona jest z lądem stalowym mostem dla pieszych. I choć niestety z samego zamku nie pozostało zbyt wiele i słowo ruiny to zbyt wiele powiedziane, to rozległy teren spacerowy z niewiarygodnymi widokami broni się sam za siebie. Choć, kolejna uwaga, mógłby być lepiej zabezpieczony przed przepaściami;/ Gwarantowane widoki na ocean, Hotel Camelot i Jaskinię Merlina, którą można też zwiedzić. My trafiliśmy na dosyć pochmurne późne popołudnie, toteż widoczność była taka sobie, a i tak obszar zwiedzania zrobił na nas wrażenie. W sezonie turystycznym warto kupić wcześniej bilet online na zwiedzanie Tintagel Castle.

  • Newquay - miejsce naszego hotelu i podobno największy w Anglii ośrodek surfingu. Newquay to dobra miejscówka na nocleg, gdy chcemy zwiedzić całe wybrzeże Kornwalii. My zwiedzanie samego miasteczka zostawiliśmy na ostatnie dni podróży.

Złowrogie drzewa, tajemniczy krajobraz wprost ze średniowiecznej legendy o

Złowrogie drzewa, tajemniczy krajobraz wprost ze średniowiecznej legendy o "Królu Arturze"

Świąteczny klimat w Clovelly a w oddali Ocean Atlantycki

Świąteczny klimat w Clovelly a w oddali Ocean Atlantycki

watermark-20241227 122625
watermark-20241227 123219
watermark-20241227 123033
watermark-20241227 124349
Szukając drogi do Króla Artura..

Szukając drogi do Króla Artura..

U podnóża ruin Tintagel Castle

U podnóża ruin Tintagel Castle

watermark-20241227 143502
Widoki niezapomniane

Widoki niezapomniane

Rozległy teren spacerowy z licznymi schodkami wiodącymi czasem wprost do oceanu

Rozległy teren spacerowy z licznymi schodkami wiodącymi czasem wprost do oceanu

2 dzień:

  • Lands End - dosłownie koniec Anglii. To właśnie ten punkt najdalej wysunięty na całym wybrzeżu Kornwalii. Stąd można już wypatrywać Nowy Jork :) Generalnie piękny rozległy teren spacerowy i niesamowite widoki. Opłata jedynie za parking.

  • Minack Theatre - amfiteatr wykuty w klifach w latach 30 XX wieku. Do tej pory odbywają się tutaj sztuki teatralne w sezonie wiosenno-letnim. Na pewno będziemy chcieli kiedyś w takiej wziąć udział :)

  • Plaża w Porthcurno - podobno jedna z najładniejszych plaż na wybrzeżu. Syn zbierając kamyczki zaliczył szybką kąpiel w Morzu, także nasza wizyta na plaży była krótka :) Uwaga na duże fale o zaskakującej sile i prędkości!

  • St Ives - urocze portowe miasteczko w zachodniej części wybrzeża. To miasto, które tętni życiem nawet w grudniu, a w świąteczno-wieczornym wydaniu miasteczko wygląda zjawiskowo.

  • Newquay - powrót do hotelu

watermark-20241228 112603
watermark-20241228 115304
Teren spacerowy dla ludzi i pastwiskowy dla zwierząt

Teren spacerowy dla ludzi i pastwiskowy dla zwierząt

watermark-20241228 121227
watermark-20241228 122030
Wejście do Minack Theatre

Wejście do Minack Theatre

watermark-20241228 130500
watermark-20241228 131338
watermark-20241228 131704
watermark-20241228 133333
Tuż przed kąpielą w Morzu

Tuż przed kąpielą w Morzu

Wieczorny panorama St Ives

Wieczorny panorama St Ives

3 dzień:

  • Marazion - msza w anglikańskim kościele All Saints. Uczestnicy mszy mają książeczki z rozpisanymi częściami stałymi i pieśniami. W kościele jest kącik dla dzieci, gdzie mają kolorowanki. Generalnie zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci, proponowano nam rozmowy i herbatę po mszy, ale musieliśmy lecieć na dalsze zwiedzanie. Całkiem ciekawe doświadczenie :)

  • St Michael’s Mount w Marazion - wyspa pływowa połączona z lądem groblą o długości 366 metrów. Można nią przejść podczas odpływu. Jako że byliśmy przed południem, to przeszliśmy alejką spacerową wzdłuż oceanu aż do bramy. Niestety na samą Górę Świętego Michała nie udało nam się wejść. Ze względu na szybszy przypływ oceanu tego dnia góra nie była dostępna dla zwiedzających. Na górze znajduje się zamek, kaplica i ogrody. Natomiast myślę, że spacer groblą i przebywanie na plaży jest już atrakcją samą w sobie :)

  • Falmouth - kolejne większe miasto portowe, tylko na wschodnim wybrzeżu Kornwalii. Kilka uliczek ze sklepami, port, rynek. Na nas nie zrobiło większego wrażenia. Brud, emigranci, bezdomni. Większe miasto, większe anomalia.

  • Newquay - obiad i wieczorny spacer po Newquay. Miasto samo w sobie ładne, ale wieczorem nie zrobiło na nas jakoś większego wrażenia. Poza sezonem pusto, ciemno, dziwnie.

Anglikański kościół All Saints w Marazion

Anglikański kościół All Saints w Marazion

Roly's Fudge - absolutnie wyjątkowe angielskie krówki. Typowo kornwalijski przysmak w różnych smakach. Szczególnie polecamy Fudges o smaku Vanilla :)

Roly's Fudge - absolutnie wyjątkowe angielskie krówki. Typowo kornwalijski przysmak w różnych smakach. Szczególnie polecamy Fudges o smaku Vanilla :)

W drodze do Góry Świętego Michała

W drodze do Góry Świętego Michała

watermark-20241229 115327
Zabawy w piasku dobre o każdej porze roku :)

Zabawy w piasku dobre o każdej porze roku :)

Podczas przypływu. A ci, co nie zdążyli - do ucieczki :)

Podczas przypływu. A ci, co nie zdążyli - do ucieczki :)

Miasteczko Falmouth i typowo angielski pub w klimacie irlandzkim :)

Miasteczko Falmouth i typowo angielski pub w klimacie irlandzkim :)

watermark-20241229 153259
watermark-20241229 153323

4 dzień - kierunek Bristol:

  • Newquay - Towan Headland i plaża Towan - niesamowite widoki i tereny spacerowe. W Newquay jest mnóstwo plaż i mnóstwo miejsc do spacerowania. To też podobno kraina surfingu.

  • Woolcombe - miejscowość w hrabstwie Devon z angielsko-dziką plażą - po jednej stronie angielskie domki a po drugiej dzikie pagórki, a plaża bardzo obszerna. Tego dnia było tu dosyć wietrznie ze strony oceanu.

  • Bristol - ostatni wieczór i noc spędziliśmy w Bristolu, z którego kolejnego dnia z rana mieliśmy wylot do Krakowa. Bristol to duże miasto, ale na tyle na ile go zobaczyliśmy to niczym nie przykuło naszej uwagi.

Newquay - zdecydowanie lepsze wrażenie robi w dzień niż wieczorem. Natura ponad wszystko!

Newquay - zdecydowanie lepsze wrażenie robi w dzień niż wieczorem. Natura ponad wszystko!

watermark-20241230 103632
Tylko w stronę słońca :)

Tylko w stronę słońca :)

Pełen niepokoju kadr z 5-gwiazdkowym hotelem The Headland w roli głównej otoczonym prze angielski Golf Club

Pełen niepokoju kadr z 5-gwiazdkowym hotelem The Headland w roli głównej otoczonym prze angielski Golf Club

Droga przez wąskie wąwozy z dobrego horroru

Droga przez wąskie wąwozy z dobrego horroru

Zjazd do Woolcombe

Zjazd do Woolcombe

Angielskie szerokie plaże

Angielskie szerokie plaże

watermark-20241230 151848
watermark-20241230 152019

Co więcej można zobaczyć w Kornwalii?

Poniżej znajdziecie miejsca, do których nam się nie udało dotrzeć w ciągu tych 4 dni, a które są na mojej liście miejsc, które odwiedzić warto będąc w Kornwalii i pobliskich regionach aż do Bristolu. Możecie przekonać się sami. My zapewne jeszcze będziemy tam wracać i odkrywać kolejne miejsca.

  • St Agnes Heritage Coast - rezerwat przyrody

  • Mousehole - nadmorska wieś i port rybacki

  • Lizard - półwysep z najbardziej na południe wysuniętym punktem lądu

  • Helston - kornwalijskie miasteczko

  • Zaginione Ogrody Heliganu - egzotyczne ogrody wiktoriańskie

  • Truro - stolica Kornwalii

  • Polperro - wieś nad kanałem La Manche

  • Boscastle - kolejna urocza wieś

  • Park Narodowy Exmoor i wieś Dunster w hrabstwie Somerset

  • Park Narodowy Dartmoor

  • Exeter - duże miasto w hrabstwie Devon

  • Shaftesbury - miasteczko w hrabstwie Dorset (wracając z Kornwalii można zobaczyć, my wybraliśmy inną drogę powrotną)

  • Bath - miasto niedaleko Bristolu

  • Stonehenge - choć nie leży w Kornwalii, to będąc niedaleko Bristolu może warto odwiedzić

Cornwall - w mojej ocenie

Kornwalia to zdecydowanie unikatowe miejsce na mapie świata i zaskakująco odmienna część Wielkiej Brytanii niż jej część od Londynu wzwyż. W sezonie zimowym nie spotyka się tutaj zbyt wielu turystów z całego świata, głównie brytyjczyków z rodzinami, co ma swój fajny, angielski klimat :) W pubach rodziny spędzają czas z dziećmi, grając wspólnie w karty i świetnie się bawiąc. Po części to zasługa czasu świąteczno-noworocznego, ale myślę, że taka jest po prostu brytyjska kultura, idę na piwo z żoną i kolegami albo ze znajomymi i rodziną i wspólnie spędzamy czas, ot normalne! Ponadto, każda rodzina ma w swoim kręgu przynajmniej jednego czworonoga. Z psem wychodzi się z domu, nie tylko na spacer, na plażę, do oceanu, ale do pubu i restauracji również. Miałam wrażenie, że psy i ludzie żyją tu w wyjątkowej symbiozie. Zwierzaki mają nawet swoje miseczki z wodą i specjalne przysmaki w restauracjach, leżą pod stołem czy siedzą na kanapie - po prostu uczestniczą czynnie w życiu rodzinnym. Dla tych, którzy kochają spacerować i równocześnie podziwiać piękno przyrody - jest to raj na ziemi i to niezależnie od pory roku!

Podsumowując

Dla tych, którzy kochają spacerować i równocześnie podziwiać piękno przyrody - jest to raj na ziemi i to niezależnie od pory roku! Do tego spacerowania przygotowana jest infrastruktura, w postaci urokliwych ławeczek z cytatami ważnych osobistości na każdej z nich. Przemieszczając się po Kornwalii autem można poczuć się momentami jak w kadrze dobrego horroru, bo nigdy nie wiadomo kogo spotkasz za zakrętem. Drogi bywają kręte a wszystkie wąskie, w dodatku z osadzonymi wysoko bezlistnymi, o tej porze roku, krzewami i drzewami dodają one grozy kornwalijskiej scenerii. Na koniec tylko dodam - nie zapomnijcie spróbować kornwalijskich Roly’s Fudge - są niebiańskie! Koniecznie dokładnie tej firmy, bo inne nie dorównują w smaku.

watermark-20241230 104342

Może ta ławka czeka właśnie na Ciebie?

Czy podobał Ci się wpis ?

Chcę być na bieżąco!

Created with ❤️

© 2023-2025 inspiribyali.pl, All Rights Reserved.